Kot terapeuta – felinoterapia

Kot towarzyszy człowiekowi od tysięcy lat. Miauczy, pomrukuje i ogrzewa swojego „Dużego” przyjaciela lecząc jego ciało i duszę.

Miłośnicy kociego towarzystwa jednogłośnie przyznają, że nic tak ich nie uspakaja jak głaskanie pięknego „futrzaka”, jeśli dodamy do tego wzajemne wpatrywanie się w oczy, słuchanie co pupil ma nam do powiedzenia…

No właśnie, pomrukiwanie, mruczenie wprawia mięśnie kota w wibrację, która według opinii naukowców ma lecznicze działanie na ludzi.
o

Wielu z nas słyszało o dogoterapii, czyli leczeniu różnych chorób duszy i ciała poprzez przebywanie z psiakiem, ale czy tak samo wielu z nas słyszało o felinoterapii?  To właśnie ona jest kocią odmianą dogoterapii, bo jak powszechnie wiadomo kot to także doskonały terapeuta.

Ale nic za darmo… Decydując się na kota oczywiście musimy zakupić miski na pożywienie i wodę do picia, kuwetę, klatkę do bezpiecznego przenoszenia i przewożenia naszego pupila. Musimy także zainwestować w szczepienia i ewentualne leczenie.

W zamian staniemy się opiekunami fantastycznego czworonoga, który dostarczy nam wiele radości, zapewni rozrywkę i na wiele, wiele lat będzie naszym wiernym towarzyszem, z którym w nie jeden chłodny, zimowy wieczór „przegadamy” całą masę tematów, czując ciepło leżącego przy nas przyjaciela.

Kiedy nadejdą wakacje i zechcemy udać się na zasłużony odpoczynek zabierzemy kocię ze sobą. Gdyby wspólny wyjazd okazał by się niemożliwy postarajmy się poszukać w okolicy hotelu dla zwierząt, lub odpowiedzialną, zaprzyjaźnioną osobę, która zaopiekuje się pupilem podczas naszej nieobecności.

Jeśli mieszkamy w „wielkim mieście”, w bloku mieszkalnym, wysoko nad ziemią koniecznie pamiętajmy o zabezpieczeniu okien, balkonów i różnych lufcików przez które kociak mógłby się prześlizgnąć.

Skutecznym zabezpieczeniem jest np. delikatna i właściwie niewidoczna dla człowieka siatka, która uniemożliwi naszemu pupilowi wypadnięcie na zewnątrz.