Pokaż swoją sierść

Dziękujemy wszystkim, którzy zareagowali na nasz apel i przesłali zdjęcia swoich pupili. Galerię staramy się aktualizować co najmniej dwa razy dziennie. Na kolejne zdjęcia wraz z opisem oczywiście nadal czekamy i gorąco zachęcamy. email: galeria@chwiladlapupila.pl

Bilon

Bilon trafił do nas jako około 4 miesięczne kocie dziecko we wrześniu 2008 roku. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Jest to kocur niespotykanie wesoły i kochający. Pełno w nim energii. Wieczorami kładzie się z nami spać i głośno śpiewa nam swoje mruczanki do ucha. Jest bardzo inteligentny – umie przybijać przysłowiową „piątkę”. Wiem, że dla niego zrobimy wszystko i on dla nas też, gdyż jest to fenomenalny przyjaciel.

Bera

„6 lat kacetu” pisał przed laty Stanisław Grzesiuk. Bera spędziła w schronisku 6 lat. Spokojna, wręcz nieśmiała suczka, po wyjściu z azylu była bardzo ciekawa świata. Wszystko ją interesowało, wszędzie chciała zajrzeć. Gdy widziała uchylone dla kotów piwniczne okno, trzeba było uważać, by nie wskoczyła w nie, sprawdzając co jest w środku. Dla jednych nieśmiała, a dla mnie była wulkanem energii – dla niej byłam człowiekiem, który wyprowadził ją ze schroniska i to wystarczyło by moje wejście do domu uczcić szalonym tańcem radości i równie impulsywnie protestować przeciw wyjściu. Pamiętam pierwszą noc – gdy światło zgasło, wystraszona sunia błyskawicznie znalazła się na mojej kołdrze J Walkę o jej życie przegraliśmy.

Bonifacy

Bonifacy, wzięty ze schroniska pod koniec 2009 roku jako małe kocie. Błyskawicznie nauczył się załatwiać do kuwety. Jako maluch trochę rozrabiał, obecnie jest dorosłym i dostojnym Panem Kotem.

Ciapek

Ciapek wzięty ze schroniska w Krakowie 2000 roku. Na zdjęciu chwilę po wykąpaniu w salonie piękności. Troszkę niezadowolony, ale przede wszystkim mokry. (pozdrawiamy i dziękujemy za odwagę)

Cygaro

Cygaro. Także z Krakowskiego Schroniska, na zdjęciu na wakacjach na wsi. Po adopcji od początku bardzo spokojnie zachowywał się w domu.

Fado

Mam na imię Fado, mam 8 miesięcy. Moja pani mówiła, że nigdy nie chce mieć psa, a teraz nie wyobraża życia beze mnie :-) niczego mi nie brakuje, nie jedna psinka może mi pozazdrościć ;-) Urodziłam się najpóźniej z całego miotu, byłam najmniejsza, a teraz nikt by tego nie powiedział :-))

Feliks

Witam, To ja, Feliks. Nie mieszkam już w schronisku od 29 sierpnia 2010. Mam nowy domek. Teraz nazywam się Filip. Na początku bardzo się bałem, nie wiedziałem, że zostanę tu na zawsze. Teraz to wiem. Jestem wesoły, lubię się bawić i nawet już tak nie boję się gości w domu, bo wiem, że mnie nie zabiorą. Mam też miskę z jedzonkiem i jest ona tylko moja! Pozdrawiam kolegów ze schroniska. Na pewno też znajdziecie super dom!

HiFi

Foksterier Fafik trafił do schroniska 8 października 2010 roku. Była to „kupa” sierści, a w jej środku znajdował się pies. Kilka tygodni później został adoptowany ze schroniska. W nowej rodzinie nadano mu nowe imie „Hi-Fi” przeszedł renowację i gruntowny remont polegający na strzyżeniu, kąpieli i kompleksowym czesaniu. Zachowuje się jak przystało na tą rasę czyli w sposób „szczególny” to znaczy wszystko na odwrót…

Kacperek

Kacperek ma 8 lat, został adoptowany z krakowskiego schroniska w niedzielę 25 lipca 2010 roku podczas „Dnia Otwartego”. Ze względu na bardzo słaby wzrok nikt przez długi okres czasu nie był zainteresowany jego adopcją. W schronisku zdobył sympatię wszystkich pracowników i wolontariuszy, którzy jak tylko mogli pomagali prawie niewidomemu Kacperkowi funkcjonować w „świecie cieni”.

Kora

Kora została adoptowana ze schroniska pod koniec 2008 roku. Była wtedy młodą troszkę zwariowaną suczką. Jak to młody pupil w domu trochę rozrabiała, bardzo szybko nauczyła się „załatwiać” poza mieszkaniem. Będąc młodą uwielbiała zjadać wyłącznie prawe pantofle swojego pana.

Kora i Roksa

Oto Kora i Roksa (czarna). Obie suczki adoptowane ze schroniska. Roksa dołączyła do naszej rodziny po śmierci poprzedniego psiaka w lutym 2009 roku. Jako półroczne psie dziecię szybko zaadoptowała się wśród nas. Podczas ewakuacji schroniska w tym roku dołączyła do nas Kora. Podbiła nie tylko nasze serca swym nieopanowanym charakterkiem i urodą, ale także została pokochana przez Roksę (bawią się bez przerwy).

Majek

Majek wzięty ze schroniska kilka lat temu, wyjątkowo spokojny, wierny, oddany i kochający. Na zdjęciu Majek kilka lat później, starszy, ale w pełni sprawny.

Misiek

Misiek szedł wzdłuż jednej z najruchliwszych krakowskich ulic – Opolskiej z fragmentem łańcucha na szyi. Blizna pozostała mu na cale życie. Spotkał dobrych ludzi, dzięki którym trafił do schroniska, a potem znalazł dom, choć dla ważącego ponad 40 kilogramów psa nie było to łatwe. Początkowo nieufny, zaaklimatyzował się. Wsuwając łeb pod rękę – pozwalał się głaskać. Chętnie spędzał czas na balkonie, obserwując uliczny ruch. Ciężka choroba zbyt wcześnie skończyła ten „lepszy” okres jego życia.

Mizia

Mizia (obecnie Adelajda) miała być typowym jamnikiem. Na zdjęciu tego nie widać ale okazała się jamnikiem miniaturką, co jak twierdzi właściciel ma wiele plusów. Żyje w niewielkim mieszkanku w centrum Krakowa wraz z dwiema cudownymi papużkami. Jest rozpieszczana przez swoje kochające opiekunki.

Pulpet

Jaki jest Pulpet każdy widzi. Adoptowany ze schroniska mniej więcej 3 lata temu. Perfekcyjnie czysty, potworny łakomczuch. Niestety ze skłonnościami do przybierania na wadze. Imię wydaje się prawidłowo do niego dobrane. Na zdjęciu po diecie odchudzającej.

Toffi

Sunię zaadoptowałam w 2009 r. Mam nadzieję że jest u mnie szczęśliwa, staram się żeby tak było - ja jestem z Nią bardzo szczęśliwa... Pozdrawiamy, Justyna i Toffi

Tośka

Tośka w schronisku miała na imie Sonia, ale coż… imię zawsze można zmienić. Adoptowana tuż po akcji ewakuacji schroniska. Prawdziwa dama wylegująca się na łóżku, wstająca wcześnie rano i budząca swoich opiekunów.