Życie Kuby wisi na włosku…

Już dziesiątki tysięcy osób poruszyła historia psa Kuby, który przed trzema tygodniami został podpalony przez nieznanych do dziś sadystów. Wiele osób przyłączyło się do akcji ratowania psa wpłacając pieniądze potrzebne na leczenie.

Kuba ma szanse na przeżycie, jest pod opieką specjalistów, jednak leczenie jest bardzo kosztowne. Leki i opatrunki kosztują około 200 zł dziennie.

Kuba z powodu obrażeń leży tylko na jednym boku. Klinika poszukuje dla niego materaca przeciwodleżynowego. Jeśli chcecie pomóc kontaktujcie się z fundacją Mrunio.

Potworny ból towarzyszy Kubie przy każdej próbie poruszenia się. Specjalne okłady z hydrożelu mają złagodzić cierpienie i przyspieszyć gojenie spalonej skóry. Każdego dnia pies spędza na stole zabiegowym dwie godziny, a jego życie wciąż wisi na włosku.

Specjalną maść przyspieszającą gojenie oparzeń przysłano pocztą z Niemiec, na koncie fundacji Mriunio, która opiekuje się psem pojawiają się wpłaty z Anglii, Niemiec, Holandii, niemal całej Europy. Kuba, który przywiązany łańcuchem i zamknięty w kojcu płonął żywcem stał się synonimem walki o przeżycie. Zwierze od kilku dni przebywa w jednej z wrocławskich klinik weterynaryjnych. Trafił tam w ostatnim momencie. – Rany trzeba było oczyścić, usunąć martwą skórę, która miejscami trzymała się tylko na zakrzepłej ropie powstałej w ranach – tłumaczy Weterynarz Justyna Niedzielska.

Dotyk sprawia mu ból

Poparzenia, jakich doznał obejmują większą część ciała psa. – Nawet nie ma go gdzie pogłaskać, każdy dotyk sprawia ma ból – opowiadają pracownicy kliniki. Pies dostaje silne leki przeciwbólowe i narkotyki, tylko dzięki tym medykamentom może wytrzymać ból. Na szczęście z dnia na dzień następuje poprawa, na razie bardzo powoli i lekarze są ostrożni w rokowaniach. – Kuba ma szanse na wyzdrowienie, ale wciąż nie ma pewności, że przeżyje, w każdej chwili może wydarzyć się coś niespodziewanego – tłumaczy weterynarz.

Aby rany goiły się prawidłowo lekarze nakładają na nie specjalne opatrunki z hydrożelem. Jeden kosztuje kilkadziesiąt złotych, na pokrycie ran po obu stronach tułowia psa potrzeba ich sporo. To najtańsze opatrunki tego typu na rynku, na droższe opiekunów psa nie stać. Specjalny hydrożel ze srebrem, które działa przeciwbakteryjnie kosztuje nawet 150 zł za sztukę. Dziś leczenie psa kosztuje około 200 zł. dziennie.

Codzienne zmienianie opatrunków, przemywanie ran i usuwanie martwych tkanek zajmuje lekarzem nawet dwie godziny. Wcześniej trzeba psa znieczulic, wciąż nie pozwala się dotknąć bojąc bólu.

Leczenie utrudnia także stan, w jakim był Kuba jeszcze przed poparzeniem. – Jest bardzo wychudzony, widać że jadł bardzo niewiele – mówią pracownicy kliniki.

Kuba łapczywie rzuca się na każdy kęs jedzenia. Niestety po każdym, nawet najmniejszym posiłku jego żołądek zamienia się w balon. Lekarze próbują znaleźć przyczynę tych wzdęć.

Miesiąc leczenia

Kuba spędzi w klinice co najmniej miesiąc. Najpierw lekarze muszą doprowadzić do wygojenia ran, potem rozpocznie się rehabilitacja. – Gdy rany zasklepią się, blizny mogą spowodować przykurcze uniemożliwiające chodzenie – tłumaczy weterynarz.

Istnieje jednak szansa, że Kuba będzie mógł chodzić a nawet biegać, choć sierść na pewno nie zakryje wszystkich jego ran. Jednak przez najbliższe dni, a może tygodnie Kuba będzie musiał leżeć. Niestety prawie cały czas wybiera prawy bok. Ta pozycja sprawia mu najmniejszy ból, ale jednocześnie powoduje odleżyny. Pomóc może specjalny materac antyodleżynowy, taki sam, jakie stosuje się u przewlekle chorych osób.

Z ostatniej chwili…

„Rany dobrze się goją. Dzisiaj (24 stycznia 2011) Kuba jest już pełen energii i domaga się spaceru. Musimy jednak uważać, ponieważ istnieje możliwość wystąpienia wewnętrznych skutków oparzeń” – powiedziała w rozmowie z serwisem Policyjni.pl Prezes Fundacji Mrunio, Elżbieta Śmigielski. Nie wiadomo, jak długo potrwa leczenie Kuby. Wiadomo, że nie jest ono tanie.

Niestety do tej pory nie udało się namierzyć sprawców podpalenia psa. Policja szuka świadków, którzy mogliby przekazać cenne informacje w tej sprawie.
.