Mamcia

Mamcia, kilkuletnia kaleka i bardzo wystraszona suczka spędziła w schronisku dwa i pół roku, kryjąc się przed ludzkim wzrokiem w wewnętrznym boksie, zanim została przez nas wypatrzona. Okazało się, że Mamcia prawie nigdy nie jest wyprowadzana na spacer, jej świat ograniczał się do kilkunastu metrów kwadratowych i trzech psich towarzyszy niedoli. W czasie naszych pierwszych wizyt w boksie Mamcia starała się być niewidzialna, wciskała się w kąt i unikała naszego wzroku. Pierwsze spacery to przemykanie się pod ścianami i próba schowania się w najciemniejszym kątku. Z czasem jednak Mamcia zaczęła się otwierać, nieśmiało machać ogonkiem na widok znajomej twarzy, by w końcu po kilku tygodniach witać nas tańcem radości. Okazało się, że mimo zdeformowanej łapki potrafi biegać i z ciekawością poznaje otoczenie. Na jednym z naszych spacerów do Mamci uśmiechnął się los -  zobaczyła ją dziewczyna o wielkim sercu, szukająca w azylu psiego towarzysza. Mamcia stała się ukochaną i rozpieszczaną Amą, a w zamian obdarzyła swoją panią miłością do jakiej zdolne jest tylko wierne psie serce.