Manfred
Witam Państwa. Nazywam się Manfred. Jak widać na zdjęciach jestem średniej wielkości szpakowatym przystojniakiem. Na zdjęciach z pewnością zauważycie także moje klapnięte uszka i długi ogonek. Pierwszy raz w życiu trafiłem do schroniska w grudniu 2005 roku. Po jakimś czasie zostałem adoptowany, jednak los sprawił, że trafiłem tutaj ponownie 4 marca 2011 roku. Mam około siedmiu lat, ale nieskromnie powiem, że czuję się młodziej. Pod koniec marca podczas „Dnia Otwartego” przeszedłem małą renowację, co zresztą także widać na zdjęciach. Taki miły Pan z salonu Perros poświęcił mi chyba ze dwie godziny i muszę przyznać, że po tym wszystkim mój wygląd zmienił się na lepsze. Wyglądam o kilka lat młodziej. Strzyżenie, trymowanie i czesanie sprawiało mi wielką przyjemność. Moi poprzedni opiekunowie co jakiś czas fundowali mi takie bajery, dlatego wcale się nie bałem.
W połowie września 2011 roku moje życie całkowicie się zmieniło, zostałem adoptowany i od razu pojechałem na wakacje. Spędziłem przepiękne dwa tygodnie nad polskim morzem, gdzie zażywałem kąpieli, nie tylko tych słonecznych. Nurkowałem, tarzałem się w piachu na plaży, biegałem. Do Krakowa wróciłem z moją nową rodziną, Andrzejem i Bogdanem, przyjaznym goldenem. Mam nadzieję, że zostanę z nimi na zawsze…