Zerwijmy łańcuchy w Krakowie

Już 19 września IV edycja akcji magazynu „Mój Pies” – ZERWIJMY ŁAŃCUCHY. Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, również pojawi się na Rynku Głównym, start o godzinie 12:00, pod pomnikiem Adama Mickiewicza. Zapraszamy wszystkich Krakowian!

Mijasz je obojętnie, bo nie wiesz, że ŁAŃCUCH:

- waży czasem niewiele mniej od psa, co prowadzi do bolesnych odkształceń kręgów szyjnych; zimą często przymarza do szyi, bo bywa zakładany bez obroży
- często wrasta w szyję, powodując gangrenę, bo jest zakładany małemu szczeniakowi i nie powiększany w miarę wzrostu
- wypacza psychikę i rodzi agresję – podobnie jak więzienie deprawuje ludzi.

Jak bardzo ciąży łańcuch, najlepiej się przekonać, zakładając go na własną szyję 19 września podczas akcji „Zerwijmy łańcuchy”. To happening odbywający się jednocześnie w kilkudziesięciu miastach (lista na www.zerwijmylancuchy.pl) przeciwko okrucieństwu przywiązywania psów na stałe łańcuchem do budy.

Do wystawionych w centrach miast bud przywiązać się symbolicznie na chwilę może każdy – robią to też gwiazdy, politycy i dziennikarze, ostatnio m.in. Mariola Bojarska-Ferenc, Maria Czubaszek, Ewelina Flinta, Anna Korcz, Dorota Miśkiewicz, Katarzyna Piekarska, Weronika Rosati, Dorota Sumińska, Dorota Warakomska, Roman Czejarek, Dariusz Jakubowski, Michał Olszański, Michał Piróg. W poprzedniej edycji akcji przywiązało się do bud 700 osób w 30 miastach! Organizatorem akcji jest magazyn „Mój Pies”.

Pies jest istotą, która potrzebuje kontaktu z innym zwierzętami i ludźmi, jeśli go tego pozbawimy, cierpi psychicznie z powodu samotności i stresu, który ona za sobą pociąga. Ograniczenie ruchu i kontaktów socjalnych odbija się także na psychice zwierzęcia. Po pierwsze pies jest zmuszony załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne w pobliżu swojego legowiska – co normalnie jest niedopuszczalne z punktu widzenia psiej psychiki. Ograniczamy zwierzęciu wykonywanie zachowań zgodnych z jego instynktem, takich jak znakowanie terenu, eksploracja, a także bardzo potrzebna dla zdrowia psychicznego i fizycznego dawka codziennego ruchu. A także, co być może jest najgorsze w tym wszystkim, skazujemy go na samotność… Psy uwiązane na łańcuchach popadają często na choroby psychiczne, depresję, stają się agresywne.

Trzymanie psów na łańcuchach w Polsce jest legalne jednak w punkcie 9 ustęp 2 „Ustawy o ochronie zwierząt” jest mowa o tym, że „Uwięź, na której jest trzymane zwierzę, nie może powodować u niego urazów ani cierpień oraz musi mu zapewnić możliwość niezbędnego ruchu”.

Na polskich wsiach, a częstokroć także i w wielkich miastach łamane są prawa zwierząt. Nierzadko widzimy sytuacje, w których mały kundelek przyczepiony jest na metrowym łańcuchu do rozpadającej się budy bez braku dostępu do pożywienia, czy wody. Czy to mróz, czy upał pies nie ma, gdzie się schować, ponieważ właściciel nie dał mu tego przywileju.

Polskie społeczeństwo jest jeszcze na tyle daleko w rozumieniu potrzeb zwierząt, że takie sytuacje na większości nie robią wrażenia. A jednak z roku na rok przybywa coraz więcej ludzi, którzy wylewają „siódme poty”, aby poprawić los swoich milusińskich i sprawić, aby ich braciom żyło się lepiej. Pies w ogóle niespuszczany z łańcucha takiej możliwości nie ma – a więc jego właściciele łamią prawo. Przyjdź i wyraź swój sprzeciw!

www.zerwijmylancuchy.pl
www.zerwijmylancuchy.lodz.pl
www.facebook.com/ZerwijmyLancuchy