Spółdzielnie Mieszkaniowe i Wspólnoty pomagają zwierzętom w potrzebie?
W Krakowie mieszka około 300 tysięcy bezdomnych kotów. Większość z nich nie może liczyć na ciepłe schronienie, otwarte okno piwniczne czy ludzką życzliwość. Nie mają stałego miejsca, gdzie mogą się schronić, odpocząć, zagrzać się. Ich los spoczywa w rękach tzw. karmicieli społecznych oraz ludzi dobrej woli, nieobojętnych na los zwierząt.
To dzięki ludziom dobrej woli (często narażanych na szykany i kpiny) wolno żyjące koty nie zamarzają i nie umierają z głodu. Niestety stosunek mieszkańców Krakowa do marznących czworonogów pozostawia wiele do życzenia.
Przyjęło się, że to Spółdzielnie Mieszkaniowe i Wspólnoty nakazują zamykanie piwnicznych okienek, zabraniają dokarmiać wolno żyjące koty, rzucają „kłody pod nogi” karmicielom i ludziom, którym los zwierząt nie jest obojętny – prawda jest jednak inna…
W ostatnim tygodniu przeprowadziliśmy kilkanaście rozmów telefonicznych z przedstawicielami losowo wybranych Spółdzielni Mieszkaniowych i Wspólnot. Zapytaliśmy czy pomagają bezdomnym kotom przetrwać zimę, czy nakazują zamykanie piwnicznych okienek, czy walczą z karmicielami.
Udało się nam odnaleźć tylko jedna Spółdzielnię Mieszkaniową (w Skawinie), która nie życzy sobie kotów, zdecydowanie i konsekwentnie nakazuje zamykanie piwnicznych okienek – tłumacząc to wyziębieniem pomieszczeń piwnicznych, które w konsekwencji prowadzi do obniżenia temperatury w mieszkaniach umiejscowionych na parterze budynku.
Pozostałe Spółdzielnie Mieszkaniowe i Wspólnoty pomoc bezdomnym lub wolno żyjącym kotom w okresie zimowym uzależniają od dobrej woli mieszkańców. To od nich (mieszkańców) zależy czy piwniczne okienka będą otwarte czy zamknięte, to mieszkańcy (jeśli chcą) mogą zorganizować pomoc i dokarmiać głodne czworonogi.
Spółdzielnie Mieszkaniowe i Wspólnoty o których mowa zauważają, że koty skutecznie odstraszają szczury. W większości budynków to właśnie koty okazały się skuteczne w walce z gryzoniami – przyznają zgodnie pracownicy większości Spółdzielni Mieszkaniowych i Wspólnot, z którymi udało się nam porozmawiać.
Staromiejska Spółdzielnia Mieszkaniowa nie dość, że nie walczy z karmicielami, nie nakazuje zamykania piwnicznych okienek to jeszcze przyłącza się do „Akcji Koty” stawiając domki.
Podobne domki postawiła kiedyś Zwierzyniecka Spółdzielnia Mieszkaniowa, jednak na wyraźną prośbę mieszkańców (po wielu protestach z ich strony) domki te zostały zlikwidowane.
W Podwawelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej nikt nie nakazuje zamykania piwnicznych okienek. Spółdzielnia jedynie prosi aby pożywienie wykładać w piwnicach, a nie na zewnątrz budynków.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Krakus współpracuje z Krakowskim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami, postawiła dwa domki dla dziko żyjących kotów, nie ma nic przeciwko bytującym tam czworonogom.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Widok pomoc wolno żyjącym kotom uzależnia od woli mieszkańców konkretnego bloku. Pracownik przyznaje, że osobiście zna osoby od wielu lat dokarmiające koty na terenie osiedla, nigdy nie został wydany nakaz zamykania okienek.
Przedstawiciele Spółdzielni Mieszkaniowych i Wspólnot, z którymi mieliśmy przyjemność rozmawiać w zdecydowanej większości przyznają, że koty są potrzebne. Zauważają nadchodzące co roku mrozy i nie są obojętne na los zwierząt. Wszyscy jednak przyznają, że cała pomoc kierowana w stronę wolno żyjących kotów zależy od nastawienia i dobrej woli mieszkańców i jak dodają na zakończenie „Społeczeństwo jest w tym temacie bardzo podzielone”…
.
Na zakończenie przypominamy…
Obowiązek pomocy wolno żyjącym kotom wynika z przepisów Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 o ochronie zwierząt (Dz. U. z 2003 r. Nr 106, poz. 1002 ze zm.) oraz uchwały Rady Miasta Krakowa z dnia 12 września 2012 r. w sprawie przyjęcia programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt w 2012 roku.
Ustawa do pobrania