717 zwierząt – Krakowskie Schronisko „pęka w szwach”…

Krakowskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Rybnej 3 jest przepełnione, w chwili obecnej przebywa tam łącznie 717 zwierząt (stan na dzień 29 lipiec 2011) dokładniejsze statystyki uwzględniają podział na 512 psów i 205 kotów.

Około 55 psów przebywa w osobnych tzw. zewnętrznych boksach, mają do dyspozycji własny kawałek kilku metrów kwadratowych betonu, budę, miskę z wodą i pożywieniem. W porównaniu z tzw. boksami ogólnymi – boksy zewnętrzne są niczym „ekskluzywny hotel”.

Pozostała reszta, czyli ponad 450 psów stłoczonych jest w tzw. ogólnych boksach, których w sumie jest 72 (w chwili obecnej kilka z nich jest remontowanych), nie trudno policzyć, że średnia ilość zwierząt przebywających w jednym boksie wynosi ponad sześć. W praktyce jednak ilość ta wygląda zupełnie inaczej. Często zdarza się, że w jednym boksie na około 10 metrach kwadratowych przebywa 8, a nawet 9 zwierząt.

Ogólna liczba przebywających w schronisku zwierzaków nieustająco rośnie. Zdecydowanie więcej zwierząt trafia do schroniska niż jest z niego adoptowanych. Dlaczego tak się dzieje… Powodów jest kilka…

Żyjemy w społeczeństwie, które w zdecydowanej większości przeciwne jest sterylizacji (kastracji) zwierząt. Większość z nas zabieg ten nazywa okaleczeniem, pozostali wierzą w mity, które np. mówią o tym, że zwierzak po zabiegu stanie się leniwy, ospały, zmieni się jego charakter. Są też i tacy (znam osobiście), którzy uważają, że po zabiegu sterylizacji (kastracji) pies zgłupieje…

Mity i fakty dotyczące sterylizacji (kastracji) – KLIKNIJ

.
Tak na prawdę jednak głupi i nieodpowiedzialni są właściciele, którzy nie sterylizując (kastrując) swojego zwierzaka przyczyniają się do stale zwiększającej się liczby bezdomnych i niechcianych zwierząt, które wcześniej czy później trafią do jednego lub drugiego schroniska.

Wiele osób z którymi rozmawiam oznajmia, że chcą przynajmniej raz dopuścić swoją suczkę do wydania potomstwa. Fantastyczny pomysł… Szkoda tylko, że po wydaniu na świat np. sześciu szczeniaków, które załóżmy szczęśliwie znajdą nowe domy – tak na prawdę tworzymy „fabrykę psów” i tracimy kontrolę nad kolejnymi ciążami, dzięki którym pojawi się kolejnych kilkadziesiąt szczeniąt.

Szkoda, że przeciwnicy sterylizacji (kastracji) zapominają o tym, że poddając swoje zwierze temu nieskomplikowanemu zabiegowi chronią je w przyszłości przed poważanymi i często śmiertelnymi chorobami.

Zalety sterylizacji (kastracji) – KLIKNIJ

.
Drugi powód to skrajna nieodpowiedzialność właścicieli, którzy nie są w stanie zapanować nad swoimi pupilami. Problematyczne zwierze bez skrupułów oddawane jest do schroniska i niech się tam martwią co z nim zrobić…

Kilka dni temu do krakowskiego schroniska przyprowadzono około ośmioletniego, średniej piękności, otyłego amstafa. Osoba, która go przyprowadziła oznajmiła, że pies warczy na dziecko. Jedynym rozwiązaniem jakie przyszło jej do głowy to oddać psa do schroniska. Jakież to proste i nieskomplikowane rozwiązanie – prawda? Po co szukać pomocy specjalistów, po co prosić o radę behawiorystę, przecież można szybko i łatwo rozwiązać problem.

Amstaf trafił do zewnętrznych boksów. Jest starszym psem, który prawdopodobnie nie przeżyje w schronisku zimy. Za kilka miesięcy odejdzie w samotności,  z daleka od swojej ukochanej rodziny. Czy przypadkiem nie bardziej humanitarnym rozwiązaniem ze strony właściciela było by poddanie go eutanazji zamiast oddawać do schroniska jak niepotrzebny przedmiot?

Ale to nie koniec… Coraz częściej zdarza się, że do schroniska trafiają zwierzęta przyprowadzone  przez swoich opiekunów, który nagle doszli to „wspaniałego” wręcz wniosku, że oto właśnie tam można humanitarnie pozbyć się swojego starszego i często schorowanego czworonoga, który z biegiem czasu jakoś tak dziwnie się zestarzał, zbrzydł i zaczął chorować.

Bez zbędnych wyrzutów sumienia krakowianie przyprowadzają do schroniska swojego (już nie tak bardzo jak kiedyś) kochanego pupilka i zostawiają – żeby w stosunkowo dobrych warunkach dożył tam końca swoich dni. Chwilę później kupują sobie nowego, ślicznego, skaczącego i cieszącego się życiem uroczego szczeniaczka, którego przecież za kilka lat mogą bez problemu oddać do schroniska.

Jeśli decydujecie się na posiadanie zwierzaka bądźcie odpowiedzialni. Wykażcie się odrobiną wyobraźni i zastanówcie się:
- czy jesteście gotowi zostać opiekunami żywej istoty na dobre i złe
- czy jesteście w stanie opiekować się swoim pupilem kiedy ten się zestarzeje
- czy liczycie się z tym, że z biegiem czasu Wasz zwierzak zacznie chorować
- czy stać Was na to żeby być przy nim kiedy nadejdzie jego czas
- czy będziecie w stanie zapewnić mu godną śmierć

Jeśli na którekolwiek z powyższych pytań odpowiedzieliście „NIE” lub nie jesteście pewni swojej odpowiedzi radzę Wam zapomnieć o posiadaniu żywej istoty, która czuje, przywiązuje się i świata poza nami nie widzi.

Wszystkich, którzy na powyższe pytania odpowiedzieli „TAK” serdecznie zapraszamy do schroniska przy ul. Rybnej 3. Czekamy na Was 365 dni w roku, siedem dni w tygodniu w godzinach od 10:00 do 14:00 i od 15:00 do 17:00

Jestem pewien, że każdy znajdzie tam odpowiedniego dla siebie zwierzaka. Prosimy aby osoby, które decydują się adoptować czworonoga przyniosły ze sobą smycz i obrożę.