Nowelizacja Ustawy o Ochronie Zwierząt wzbudza kontrowersje

O projekcie Małej Nowelizacji Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt pisaliśmy już na łamach naszego portalu kilka miesięcy temu. Projekt ma trafić do sejmu 23 listopada 2010 roku. Wśród obrońców praw zwierząt wzbudza on jednak wiele uzasadnionych wydawać by się mogło kontrowersji.


Zapraszamy do wysłuchania fragmentu audycji „Klinika Zdrowego Chomika” z dnia 20 listopada 2010 roku, w której Projekt Małej Nowelizacji Ustawy o Ochronie Zwierząt obszernie komentuje Pani Jadwiga Osuchowa – Prezes Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

Istnieje realne niebezpieczeństwo, że projekt zmian w Ustawie o Ochronie Zwierząt (bubel prawny sporządzony na zlecenie pana Jandy ze Straży dla Zwierząt) wejdzie w życie. Projekt ten został skrytykowany i oprotestowany przez wiele organizacji pro zwierzęcych. Posłanka Mucha oświadczyła na swojej stronie, że wycofuje się z popierania go.

Niestety nie dotrzymała słowa – projekt został „po cichu” podsunięty wielu posłom do podpisu i 23.11.2010 ma trafić do Sejmu. W załączeniu projekt zmian w Ustawie oraz opinia prawna dotycząca tych zmian. Treść projektu nie jest nigdzie oficjalnie publikowana, aby uniknąć protestów.

Media otrzymały ten projekt z zastrzeżeniem, że nie jest on do publikacji. Główne stacje telewizyjne i gazety nie są zainteresowane publikacją dyskusji i opinii na temat tego projektu, gdyż cyt. „obiecały prezentować poparcie dla projektu”. Komu obiecały? Kto jest beneficjentem proponowanych zmian? Obawiamy się, że jest „zamówienie polityczne” na rozwiązania zawarte w projekcie. Otóż wprowadzenie tych zmian umożliwi bezkarną w majestacie prawa eksterminację bezdomnych psów i kotów przed EURO 2012.

Większość z nas podpisywała petycje w sprawie eksterminacji bezdomnych zwierząt w Chinach i obecnie na Ukrainie, nie mając pojęcia, że podobne rozwiązanie jest przewidywane w Polsce.

Czasu jest mało – jeśli pozwolimy na wprowadzenie zmian w Ustawie zgodnie z w/wym. projektem staniemy przed faktem, że w środku Europy w cywilizowanym kraju będą masowo mordowane bezdomne zwierzęta, bo prawo na to zezwala. A my będziemy mogli tylko podpisać petycję, aby to prawo zmienić…

Proszę dodajcie swoje komentarze pod artykułem, który ukazał się w Gazeta.pl – porównajcie treść artykułu z treścią projektu i jego oceną i skomentujcie.

Uruchomcie wszystkie swoje kontakty i możliwości, aby upublicznić i nagłośnić nasz protest przeciwko temu rozwiązaniu.

Pozostało nam tylko „pospolite ruszenie”, bo oficjalne protesty skierowane do Kancelarii Sejmu oraz Kancelarii Prezydenta pozostały bez echa.

Małgorzata Lipska-Bodzioch

Możliwość dobijania rannych zwierząt i usypiania zwierząt w schroniskach nie przez, a jedynie w obecności weterynarza – to zapisy z projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, które najbardziej niepokoją część organizacji zajmujących się ochroną ich praw.

Nowelizacja, przygotowana na zlecenie Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, m.in. przez Straż dla Zwierząt i prof. Andrzeja Elżanowskiego, zoologa z Uniwersytetu Wrocławskiego, wprowadza m.in. zakaz prowadzenia schronisk dla zysku, bezzasadnego usypiania zwierząt w schroniskach, sprzedaży kotów i psów poza miejscami chowu, czy odstrzeliwania przez myśliwych zdziczałych zwierząt – najczęściej błąkających się po lasach psów. Jak zwracali jednak uwagę przedstawiciele organizacji zrzeszonych w Koalicji dla Zwierząt, oprócz pozytywnych zmian, nowela wprowadza kilka zapisów, które mogą być w ich opinii niebezpieczne.

„Możliwość dobijania zwierząt przez każdego czy zabijania także w celu ograniczenia populacji to furtka dla osób znęcających się nad zwierzętami” – mówił w środę na konferencji prasowej w Warszawie prezes Fundacji Viva! Akcja dla Zwierząt Cezary Wyszyński. Jego zdaniem niepokojący jest także zapis pozwalający na usypianie zwierząt w schroniskach w obecności weterynarza. Obecnie może to zrobić jedynie lekarz weterynarii. „Nie chcemy przepisów pozwalających na usypianie niechcianych zwierząt” – mówił Wyszyński.

Zwrócił uwagę, że projekt jest dość powierzchowną nowelizacją, nie wprowadza oczekiwanych zmian, dotyczących m.in. sposobu traktowania zwierząt hodowlanych, których cierpienia są obecnie największe, nie podejmuje tematu sterylizacji i znakowania, czyli najskuteczniejszych sposobów zapobiegania bezdomności zwierząt. Podkreślił, że ustawa ma już 13 lat i wymaga gruntownej nowelizacji, a nie „kosmetycznych zmian”.

Elżanowski powiedział PAP, że zarówno zapis pozwalający na dobijanie rannych zwierząt, jak i ochrona przed bezzasadnym usypianiem w schroniskach, poprawiają sytuację w stosunku do tego, co obecnie obowiązuje. „Zapis dotyczący dobijania ma mieć zastosowanie w szczególnych sytuacjach, gdy zwierzę cierpi i nie może liczyć na pomoc. Pamiętajmy, że do przejechanego przez samochód kota nie przyleci helikopter z lekarzem. To próba uregulowania przypadków skrajnych. Można dyskutować, czy w ogóle warto to robić, ryzykując, że będą pewne nadużycia, czy lepiej zostawić obecny zapis, który do decyzji o bezzwłocznym uśmiercaniu upoważnia każdego myśliwego, a nawet strażnika rybackiego, i nie określa żadnych warunków jego wykonania” – mówił Elżanowski.

Podobnego zdania jest posłanka Joanna Mucha (PO), przewodnicząca parlamentarnego zespołu. „Moim zdaniem nie ma obawy, że ten przepis spowoduje, że osoby znęcające się nad zwierzętami pozostaną bezkarne. Chcieliśmy tę kwestię uregulować, ale nie jestem przywiązana do tego zapisu. Jeśli okaże się, że wzbudza duży niepokój, gotowa jestem się z niego wycofać na zasadzie autopoprawki” – powiedziała posłanka.

Elżanowski dodał, że zaproponowane zapisy dotyczące usypiania zwierząt są bardziej restrykcyjne od obecnie obowiązujących i eliminują arbitralne określenia jak np. „nadmierna agresywność”.

Także Mucha uznała za „śmieszne” zarzuty, że autorzy ustawy chcą eliminować niechciane zwierzęta. Podkreśliła przy tym, że prawo chroniące zwierzęta nie jest w Polsce złe, znacznie gorzej jest z jego egzekwowaniem.

Odnosząc się do zarzutów, że nowelizacja jest powierzchowna i nie dotyczy sytuacji zwierząt gospodarczych, posłanka zwróciła uwagę, że większość tych kwestii regulowanych jest rozporządzeniami Ministerstwa Rolnictwa, a nie ustawą o ochronie zwierząt. „To trudny temat, także ze względu na naszego koalicjanta. Widzę oczywiście potrzebę zmian i zajmujemy się tym, ale nie są to sprawy spektakularne. Zasadnicze zmiany nie będą miały szans na przegłosowanie” – uznała Mucha.

Agata Kwiatkowska

Źródło: PAP

Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt wzbudził kontrowersje wśród obrońców ich praw. Zdaniem organizacji Viva!, nowela zamiast realnie chronić zwierzęta, stworzy większe możliwości ich uśmiercania, a osoby znęcające się nad nimi będą mogły łatwiej uniknąć odpowiedzialności.

Projekt, który ma trafić do Sejmu 23 listopada, został przygotowany przez Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt. Jego przewodniczącą jest posłanka PO Joanna Mucha.

Nowela wprowadza przede wszystkim zakaz zabijania zwierząt, poza wyliczonymi w projekcie wyjątkami. Do tej pory nie był karany dość powszechny proceder wytapiania tłuszczu z psów czy pozyskiwania skórek kocich. W nowej ustawie zapisujemy jednoznacznie, że jest to zabronione prawem i podlega karze – tłumaczy Mucha. Dodaje również, że w projekcie zapisano, że zakazane jest zabijanie zwierząt za wyjątkiem m.in. uboju zwierząt gospodarczych, połowu ryb, czy poważnego zagrożenia sanitarnego ludzi lub innych zwierząt.

Osoby nieuprawnione będą mogły uśmiercać zwierzęta

Mankamenty w projekcie ustawy zauważyła fundacja Viva! Zdaniem jej członków, proponuje ona wiele rozwiązań, które mogą się okazać niekorzystne dla zwierząt m.in. poszerzenie katalogu osób uprawnionych do ich zabijania. Czego konkretnie się obawiają? W opinii prawnej na temat projektu fundacja zaznacza, że teraz osoby uprawnione do użycia broni palnej mogą zabić zwierzę jednak nie mogą samodzielnie zadecydować, czy zwierzę ma zostać uśmiercone. Robi to specjalista. Natomiast w projekcie ustawy osoby te mogą samodzielnie ocenić stan zdrowia zwierzęcia i je uśmiercić.

Znęcający się nad zwierzętami mogą unikać odpowiedzialności

- Z nieznanych przyczyn założono, że osoba posiadająca pozwolenia na broń posiada wiedzę weterynaryjną potrzebną do uśmiercania, co nie jest prawdą – podkreślają członkowie organizacji. Dodają również, że w projekcie dopuszczono możliwość zabijania zwierząt przez każdego, o ile „użyje ona najbardziej humanitarnej z dostępnych metod”.

- Ponieważ zgodnie z treścią projektu osobą uśmiercającą zwierzę może być każdy, zachodzi ryzyko, że ktoś może przedwcześnie podjąć decyzję o uśmierceniu. Wartopodkreślić, że w niektórych kręgach nawet najmniejsza dysfunkcja w organizmie zwierzęcia uzasadnia jego uśmiercenie. Zapis mógłby również prowadzić do unikania odpowiedzialności przez osoby znęcające się nad zwierzętami – zaznacza Viva!.

„To tylko kosmetyczne poprawki, nie ma zmian w istotnych kwestiach”

Zdaniem organizacji, nowelizacja nie odpowiada najnowszym europejskim tendencjom zwiększania ochrony zwierząt i zamiast głębokich zmian, które są niezbędne, proponuje głównie kosmetyczne poprawki, stwarzając ryzyko zamknięcia debaty nad realnym poprawieniem ochrony zwierząt. Nie podejmuje tematu rejestracji, sterylizacji czy trzymania psów na łańcuchach. W przypadku zwierząt gospodarskich zostały całkowicie pominięte najokrutniejsze aspekty ich wykorzystywania, takie jak chów przemysłowy czy transport żywych zwierząt.

Projekt ma trafić do Sejmu 23 listopada. Znalazł się tam również zapis zabraniający prowadzenia schronisk dla zysku, bezzasadnego usypiania zwierząt w schroniskach, sprzedaży kotów i psów poza miejscami chowu, strzelania myśliwych do psów przebywających na terenach łowieckich, czy ich odławiania, jeśli nie ma dla nich miejsca w schronisku.

Projekt Małej Nowelizacji Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r.
o ochronie zwierząt

Poniżej zamieszczamy komentarz prawnika dotyczący niepokojących zapisów w nowelizacji.

WSTĘPNE UWAGI NA TEMAT PROJEKTU ZMIAN
W USTAWIE O OCHRONIE ZWIERZĄT

1. UWAGI DO TREŚCI PROJEKTU

W ramach wstępnej analizy projektu zmian w Ustawie o ochronie zwierząt, zwanej dalej „Ustawą”, stwierdzono:

<brak uzasadnienia projektu>

Projekt nie zawiera uzasadnienia. Nie wskazano przyczyn zmian w Ustawie, nie poparto ich przykładami z praktyki, nie oszacowano kosztów wprowadzenia zmian. Nie uzasadniono zwłaszcza tych z proponowanych przepisów, które prowadzą do uchylenia bądź osłabienia ochrony, gwarantowanej zwierzętom przez obowiązującą obecnie Ustawę o ochronie zwierząt.

W streszczeniu projektu zawarto nieprawdziwe twierdzenia i sugestie, takie jak sugestia wprowadzenia, dopiero w projekcie, przepisów umożliwiających ukrócenie procederu zabijania psów na smalec i kotów na skórki. Zgodnie z obowiązującym stanem prawnym zabijanie psów na smalec lub kotów na skórki jest nielegalne i stanowi przestępstwo, co znajduje potwierdzenie w licznych wyrokach skazujących, zapadłych w takich sprawach.

Podobnie, w streszczeniu projektu podniesiono, że projekt „wprowadza m.in. postulowany od dawna wymóg uśmiercania zwierząt w schroniskach tylko i wyłącznie w obecności lekarza weterynarii”. Zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym zwierzę w schronisku uśmiercić może jedynie lekarz weterynarii. Zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym brak jest możliwości uśmiercenia zwierzęcia w schronisku przez osoby inne niż lekarz weterynarii, a tym bardziej – w nieobecności lekarza weterynarii. Na marginesie zauważyć należy, że wbrew tezom, zawartym w streszczeniu, projekt nie tylko nie stwarza gwarancji humanitarnego uśmiercania zwierząt w schroniskach ale gwarancje te osłabia, umożliwiając osobom innym niż lekarz weterynarii wykonywanie zabiegów uśmiercenia zwierzęcia, przebywającego w schronisku (proponowany art. 33 ust. 4) a także zezwalając, by lekarz weterynarii jedynie „stwierdzał” konieczność uśmiercenia zwierzęcia w schronisku (proponowany art. 33 ust. 7), rezygnując z wymogu osobistego wykonywania tego zabiegu przez tego lekarza.

Styl , w jakim sformułowano streszczenie projektu nie odpowiada wymogom formułowania tego typu wypowiedzi, np. „szczeniaki- wcześnie, bo takie szybciej się sprzedają-trafiają na targ. Kiedy przestają być ślicznymi szczeniakami są często wyrzucane, kiedy właściciele jadą np. na wakacje.” , „ludzie skarżą się na zastrzelone pudelki, owczarki”.

<mankamenty legislacyjne>

Projekt zawiera powtórzenia przepisów, obowiązujących obecnie.

Zgodnie z proponowanym art. 11 ust. 6 „prowadzenie schronisk dla zwierząt jest działalnością nadzorowaną w rozumieniu przepisów Ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt”. Zapis ten stanowi powtórzenie treści obowiązującego art. 1 ust. 1 lit. j Ustawy o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt. Umieszczenia jednobrzmiących zapisów w dwóch różnych ustawach stanowi superfluum ustawowe. Wprowadzając nowe brzmienie art. 11 ust. 6 Ustawy o ochronie zwierząt należałoby uchylić art. 1 ust. 1 lit. j Ustawy o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, przy czym nie byłby to zabieg pożądany, albowiem to Ustawa o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt a nie Ustawa o ochronie zwierząt reguluje działalność nadzorowaną.

Zaproponowany art. 2 stanowi powtórzenie art. 2 obecnie obowiązującej Ustawy, wyrażone za pomocą innych słów, niosących jednak taką samą treść. Usunięcie przez Autorów projektu istniejącego na gruncie obecnego art. 2 Ustawy podziału na zwierzęta: domowe, gospodarskie itd. jest zabiegiem pozornym, albowiem podział ten istnieje na gruncie innych przepisów, a jego usunięcie wymagałoby nowelizacji wszystkich aktów prawnych, opartych na powyższym podziale. Na marginesie dodać należy, że podział ten stosowany jest powszechnie w większości europejskich systemów prawnych, gdyż pomaga uporządkować regulacje prawne dotyczące poszczególnych grup zwierząt.

W art. 2 pkt 2a wprowadzono definicję „humanitarnej ochrony zwierząt”. Pojęcia tego użyto następnie w jednym przepisie projektu, to jest – w proponowanym art. 11 a ust.1, w którym zwrot „humanitarna ochrona zwierząt” uznać można za zbędny. Tym samym, definicja humanitarnej ochrony zwierząt jest w gruncie rzeczy definicją pustą i nie służy realizacji żadnych celów prawnych.

Zaproponowana definicja „humanitarnej ochrony zwierząt” opiera się na błędzie ignotum per ignotum (nieznane przez nieznane). „Humanitarną ochronę zwierząt” zdefiniowano jako „ochronę dobrostanu indywidualnych zwierząt”, nie tłumacząc jednocześnie znaczenia słowa „dobrostan”.

Wprowadzenie pojęcia „humanitarnej ochrony zwierząt” prowadzić może do nieścisłości terminologicznych. Obecnie wyróżnia się ochronę zwierząt, uregulowaną w Ustawie o ochronie zwierząt oraz ochronę gatunkową zwierząt, uregulowaną w Ustawie o ochronie przyrody. Przez ochronę zwierząt rozumie się ochronę indywidualnych zwierząt przed cierpieniem. Obecne rozumienie „ochrony zwierząt” pokrywa się z proponowanym rozumieniem „humanitarnej ochrony zwierząt”. Wprowadzanie pojęcia „humanitarnej ochrony zwierząt” wydaje się zbędne i implikuje konieczność zdefiniowania samej „ochrony zwierząt”, by oddzielić zakres obu pojęć, czego Autorzy projektu nie zrobili.

W art. 6 zastosowano niekonsekwentną technikę legislacyjną, wymieniając, w ramach jednego zbioru przesłanki zabijania zwierząt (np. konieczność bezzwłocznego uśmiercenia) oraz metody zabijania zwierząt (np. odstrzał).

Z treści projektu wnosić można, że zamiarem jego Twórców było stworzenie w art. 6 Ustawy zamkniętego katalogu przesłanek oraz metod uśmiercania zwierząt . Zamiar ten nie został jednak zrealizowany, gdyż katalog zawarty w proponowanym art. 6 nie jest zamknięty. Spośród metod uśmiercania zwierząt wymieniono wyłącznie połów i odstrzał. Nie wymieniono min. uśmiercania zwierząt poprzez podanie śmiercionośnego środka, co stanowi powszechną praktykę uśmiercania zwierząt w gabinetach weterynaryjnych.

Zgodnie z art. 33 ust. 4 projektu uśmiercenie zwierzęcia może być dokonane przez „podanie środka usypiającego”. Tymczasem w obowiązującym Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 2 kwietnia 2004 roku użyto zwrot: „iniekcja śmiertelnej dawki środka stosowanego do narkozy lub eutanazji”. Terminologia w tym zakresie winna zostać ujednolicona.

Treść proponowanego art. 10a pkt 3 jest nieprecyzyjna, albowiem nie jest jasne do jakiej kategorii zwierząt odnosi się zaimek „tych”.

<uchylenie ochrony, udzielonej obecnie zwierzętom>

Zgodnie z obowiązującym stanem prawnym potrzebę uśmiercenia zwierzęcia stwierdza lekarz weterynarii, to jest osoba dysponująca kwalifikacjami, niezbędnymi do tego, by w fachowy sposób ocenić stan zdrowotny zwierzęcia. W wyjątkowych przypadkach, z uwagi na potrzebę skrócenia cierpień zwierzęcia lub potrzebę zniwelowania zagrożenia z jego strony o konieczności uśmiercenia zdecydować mogą podmioty inne niż lekarz weterynarii. Katalog tych podmiotów jest zamknięty. Mieszczą się w nim osoby nie dysponujące wprawdzie, w ocenianej materii, tak rozległą wiedzą jak weterynarze, jednak mające styczność ze zwierzętami i potrafiące, przynajmniej w założeniu, prawidłowo odczytać ich reakcje (np. inspektor organizacji społecznej zajmującej się statutowo ochroną zwierząt, członek PZŁ) lub osoby chroniące zawodowo społeczeństwo przed zagrożeniami, a tym samym potrafiące we właściwy sposób określić nieuchronność i rozmiar zagrożenia (np. funkcjonariusz policji, strażnik miejski). Na gruncie obowiązującej obecnie Ustawy dopuszczalnymi sposobami pozbawienia zwierzęcia życia są: uśmiercenie za pomocą wstrzyknięcia śmiercionośnego środka lub odstrzał (odstępstwa od tej zasady dotyczą zwierząt gospodarskich). W wyjątkowych wypadkach, dopuszczalne jest zabicie zwierzęcia w ramach stanu wyższej konieczności, metodą inną niż wymienione, przez każdą osobę, działająca w ramach kontratypu stanu wyższej konieczności i spełniającą wszystkie jego przesłanki. Projekt nowelizacji rozszerza, zarówno podmiotowo jak i przedmiotowo opisaną wyżej regulację.

Odstępstwa od obowiązujących zasad uśmiercania zwierząt winny zostać należycie uzasadnione, z powołaniem się na konkretne, praktyczne doświadczenia, wskazujące potrzebę zmiany istniejących przepisów. W treści projektu nie zawarto jednak uzasadnienia dla proponowanych zmian.

Jednocześnie zaproponowano:

a.) poszerzenie katalogu osób uprawnionych do podjęcia decyzji o uśmierceniu zwierzęcia

W zaproponowanym art. 33 ust. 4 rozszerzono katalog podmiotów uprawnionych do decydowania o uśmierceniu zwierzęcia na osoby uprawnione do użycia broni palnej. W obecnie obowiązującym stanie prawnym (art. 33 ust. 4) osoby te mogą wykonać czynność uśmiercenia jednak nie decydują samodzielnie o tym, czy zwierzę ma zostać uśmiercone. W projekcie osoby te wyposażono w kompetencję do oceny stanu zwierzęcia i podjęcia decyzji o jego uśmierceniu. Z nieznanych przyczyn założono, że osoba posiadająca pozwolenie na broń posiada wiedzę weterynaryjną, umożliwiającą ocenę stanu zwierzęcia, co nie jest prawdą.

W zaproponowanym art. 33 ust. 5 dopuszczono możliwość zabijania zwierząt przez każdego, o ile: użyje on „najbardziej humanitarnej z dostępnych metod”, zachodzi nie zdefiniowana w żadnym z przepisów projektu „konieczność bezzwłocznego uśmiercenia” zwierzęcia a próby zapewnienia obecności lekarza weterynarii lub osoby uprawnionej do użycia broni palnej okazały się bezskuteczne. W omawianym przypadku decyzja o uśmierceniu zwierzęcia spoczywa każdorazowo na osobie uśmiercającej, która samodzielnie decyduje o tym, czy zachodzą przesłanki umożliwiające uśmiercenie zwierzęcia. Ponieważ, zgodnie z treścią projektu, osobą uśmiercającą zwierzę może być każdy, zachodzi wysokie ryzyko subiektywnego i przedwczesnego decydowania o uśmierceniu zwierzęcia, w sytuacjach w których mogłoby ono pozostać przy życiu gdyby jego stan oceniany był przez osoby dysponujące fachową wiedzą weterynaryjną, w oparciu o obiektywne przesłanki. Mieć należy na względzie, że w niektórych kręgach społecznych najmniejsza dysfunkcja w organizmie zwierzęcia uzasadnia jego eliminację.

Proponowany zapis może przyczynić się do bezpodstawnego i niehumanitarnego uśmiercania zwierząt przez osoby nie posiadające odpowiedniej wiedzy. Może również prowadzić do unikania odpowiedzialności karnej przez sprawców znęcania się nad zwierzętami i niehumanitarnego ich zabijania. Skoro, zgodnie z proponowaną treścią art. 33 ust. 6 celem udokumentowania stanu zwierzęcia, wystarczy sporządzić dokumentację fotograficzną lub opis zwierzęcia przed uśmierceniem zachodzi ryzyko fotografowania skatowanych zwierząt i przedstawiania ich jako ofiar wypadków komunikacyjnych, którym skrócono cierpienie (w obu przypadkach obrażenia ciała zwierzęcia są zbliżone) .

Zgodnie z proponowaną treścią art. 33 ust. 7 w odniesieniu do zwierząt przebywających w schroniskach konieczność bezzwłocznego uśmiercenia „powinien stwierdzić lekarz weterynarii”. Tym samym, rola lekarza weterynarii może ograniczyć się jedynie do „stwierdzenia’ konieczności bezzwłocznego uśmiercenia bez konieczności osobistego wykonania zabiegu prowadzącego do pozbawienia zwierzęcia życia.

b.) poszerzenie katalogu osób uprawnionych do podania zwierzęciu środka usypiającego

W proponowanym art. 4 pkt 1 dopuszczono możliwość uśmiercania zwierząt, poprzez podanie środka usypiającego przez „osobę uprawnioną do wykonywania zabiegów weterynaryjnych lub medycznych”. Tym samym, poszerzono katalog osób uprawnionych do podania zwierzęciu śmiercionośnego środka na techników weterynaryjnych a także osoby, uprawnione do dokonywania zabiegów medycznych, co prowadzi do absurdalnych konsekwencji, w postaci przyznania prawa do uśmiercania zwierząt fizjoterapeutom, masażystom czy innym osobom, uprawnionym do wykonywania jakichkolwiek zabiegów medycznych na ludziach. Zauważyć należy, że uzyskanie kwalifikacji uprawniających do dokonywania zabiegów na ludziach nie oznacza nabycia kwalifikacji do prawidłowego wykonywania zabiegów na zwierzętach, choćby z tego powodu, że budowa ciała zwierząt istotnie różni się od budowy ciała człowieka. Tym samym, dopuszczenie do czynności na zwierzętach osób uprawnionych do wykonywania czynności medycznych na ludziach nie stanowi gwarancji prawidłowego przeprowadzenia zabiegu uśmiercania zwierzęcia.

Logiczną konsekwencją wyposażenia wymienionych osób w możliwość uśmiercenia zwierzęcia przez podanie środka usypiającego jest zapewnienie tym osobom dostępu do „Morbitalu”, będącego środkiem ścisłego zarachowania, co zwiększa ryzyko przekazania wymienionego środka w ręce osób niepowołanych.

Proponowana zmiana pociągać musiałaby za sobą zmiany w przepisach, dotyczących dysponowania „Morbitalem”, którą to okoliczność w projekcie pominięto.

Zauważyć należy, że proponowane zmiany, w zakresie uśmiercania zwierząt prowadzić mogą do:

a.) upowszechnienia przypadków uśmiercania zwierząt w sposób niehumanitarny

Zgodnie z treścią projektu, jeśli zwierzę zabija osoba inna niż wymienione w art. 33 ust. 4 to winna ona używać najbardziej humanitarnej z dostępnych metod (art. 33 ust. 5 projektu). Stan wiedzy społeczeństwa polskiego w zakresie humanitarnych sposobów uśmiercania zwierząt jest wyjątkowo niski. Topienie zwierzęcia lub podcinanie gardła celem wykrwawienia powszechnie uważane są w niektórych regionach za humanitarne sposoby pozbawiania życia.

b.) braku kontroli nad zasadnością oraz sposobem uśmiercenia zwierząt

Zgodnie z proponowaną treścią art. 33 ust. 6 – od osoby, dokonującej uśmiercenia zwierzęcia wymaga się sporządzenia pisemnej lub fotograficznej dokumentacji zdarzenia, w oparciu o którą oceniana ma być zasadność uśmiercenia. Jak podnoszono wyżej – istnieje ryzyko manipulowania opisem sytuacji, w taki sposób, aby ukryć prawdziwe pobudki działania sprawcy uśmiercenia oraz prawdziwy przebieg czynności.

<niewielka skuteczność proponowanych rozwiązań >

W proponowanych zmianach do art. 7 Ustawy w miejsce zapisu mówiącego o tym, że czasowo odebrane zwierzę gospodarskie przekazuje się państwowej jednostce organizacyjnej, prowadzącej gospodarstwo rolne (art. 7 ust. 1 pkt 2 Ustawy w obecnym brzmieniu) wprowadzono nakaz przekazywania czasowo odebranych zwierząt gospodarskich do schronisk dla zwierząt (zaproponowano uchylenie art. 7 ust. 1 pkt 2 i dopisanie zwierząt gospodarskich w art. 7 ust. 1 pkt 1). W Polsce nie istnieje jednak żadne schronisko dla zwierząt gospodarskich. Funkcjonują jedynie 4 prywatne przytuliska, nie mające statusu schronisk i nie posiadające wolnych miejsc do przetrzymywania zwierząt. Zlikwidowanie możliwości przekazywania czasowo odebranych zwierząt gospodarskich państwowym jednostkom organizacyjnym, prowadzącym gospodarstwa rolne z jednoczesnym wprowadzeniem nakazu umieszczania tych zwierząt w schroniskach doprowadzi do sytuacji, w której decyzje o czasowym odbiorze zwierząt gospodarskich nie będą podlegać wykonaniu, z uwagi na brak miejsc w których możnaby umieścić zwierzęta, tym bardziej że, zgodnie z art. 3 projektu, omawiany przepis miałaby wejść w życie 01 stycznia 2011 roku, to jest w czasie wykluczającym powstanie takich miejsc.

Podobnie, z dniem 01 stycznia 2011 roku wejść w życie miałaby zmiana art. 11 ust. 3, z treści której wynika, że nie jest możliwe odłowienie zwierzęcia bez zapewnienia mu miejsca w schronisku. Istniejące schroniska dla zwierząt domowych są jednak przepełnione. Tworzenie nowych schronisk jest procesem czasochłonnym i wymaga spełnienia szeregu specjalistycznych i kosztownych w realizacji wymogów, określonych w obowiązujących przepisach, normujących tworzenie i funkcjonowanie schronisk. Wprowadzenie w życie proponowanej regulacji może doprowadzić do sytuacji, w której porzucone zwierzęta nie będą odławiane, z uwagi na niemożność zapewnienia im miejsca w schronisku. Ponadto, zaproponowane brzmienie przepisu uniemożliwiać może udzielnie pierwszej pomocy zwierzętom rannym w wypadkach komunikacyjnych. Obecnie w braku miejsca w schronisku zwierzęta takie umieszcza się w lecznicach, a następnie – w braku miejsc w schronisku – w hotelach dla zwierząt, na co proponowana treść art. 11 ust. 3 nie pozwala.

Na marginesie zauważyć należy, że w proponowanym art. 11 ust. 3 zakazano odławiania zwierząt bezdomnych bez zapewnienia im miejsca w schronisku lub nowego właściciela, co nie dotyczy zwierząt, które stwarzają poważne zagrożenie dla ludzi lub innych zwierząt. Z powyższego wywieść można absurdalny wniosek, zgodnie z którym zwierzęta stwarzające zagrożenie można odławiać bez konieczności umieszczenia ich w odizolowanym miejscu. Z drugiej strony proponowany przepis rozumiany może być w ten sposób, że zwierzęta stwarzające zagrożenie mogą być uśmiercane w miejscu odłowienia, bez wcześniejszej obserwacji, co może prowadzić do nieuzasadnionego uśmiercania zwierząt stwarzających zagrożenie z atypowych i przemijających powodów (chwilowa agresja na tle lękowym , działanie w warunkach szoku).

PODSUMOWANIE

Zarówno pod względem zawartości merytorycznej jak i techniki legislacyjnej projekt nie spełnia minimalnych standardów, jakich oczekiwać należy od projektów zmian w Ustawie. Zwrócić należy też uwagę, że projekt udziela zwierzętom słabszej ochrony niż ochrona istniejąca obecnie, co dotyczy zwłaszcza problemu uśmiercania zwierząt.

Dorota Dąbrowska – Adwokat

Kliknij na logo Dziennika Polskiego, aby przeczytać artykuł
„Zezwolenie na zabijanie?”