Maltretowane w Krakowie zwierzęta wrócą do swoich oprawców

Pod koniec grudnia 2010 roku Internauci mieli wątpliwą przyjemność obejrzeć zamieszczony w serwisie YouTube film nakręcony przez piętnastoletniego mieszkańca Krakowa, na którym widać jak trzy letni chłopiec okrutnie maltretuje bezbronnego kota, między innymi rzucając zwierzęciem o ściany, meble, łóżko. Oburzeni filmem Internauci zaalarmowali Policję, która w tempie wprost ekspresowym ustaliła autora nagrania. W krakowskim mieszkaniu policja znalazła także inne zwierzęta, łącznie cztery koty i dwa psy.

Jeszcze tego samego dnia koty zostały zabrane z mieszkania młodocianego oprawcy. Po oględzinach przeprowadzonych przez lekarzy weterynarii Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie trafiły do biura Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, gdzie oczekiwały na osoby, które zechciałyby dać im dom (tymczasowy) do czasu uregulowania ich sytuacji prawnej.

W ciągu dosłownie dwóch dni przebywające pod opieką KTOZ kociaki zostały domy tymczasowe. Od pół roku znajdują się pod opieką odpowiedzialnych opiekunów. Czują się bezpieczne i kochane. Obecnie nie są już panicznie przerażone, wystraszone i wycofane. Zachowują się jak normalne koty, są ufne i bardzo oddane swoim tymczasowym opiekunom. Wydawać by się mogło, że zapomniały o traumatycznych doświadczeniach z przeszłości.

Czy ich los odmienił się na dobre?

Jak udało się nam ustalić, w ciągu najbliższych kilku dni zwierzęta (trzy koty i dwa psy) prawdopodobnie będą musiały wrócić do domu swoich oprawców. Urząd Miasta Krakowa nie wydał bowiem stosownej decyzji dotyczącej czasowego odbioru zwierząt, co w praktyce oznacza, że do czasu zakończenia postępowania sądowego (które może potrwać kilka lat) zwierzaki muszą powrócić do swoich poprzednich „właścicieli”.

Wydział Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa w swojej decyzji orzekł o czasowym odbiorze właścicielom jedynie kota, którego mogliśmy zobaczyć na zamieszczonym w serwisie YouTube filmie.

Nie trudno wyobrazić sobie co przeżyją pozostałe zwierzęta powracające po sześciu miesiącach do miejsca, które nieodwracalnie kojarzy im się z bólem i cierpieniem.

Nie rozumiemy dlaczego Wydział Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa w swojej decyzji postanowił zabezpieczyć przed ewentualnymi próbami dalszego znęcania się tylko jedno z sześciu zwierząt.

Czy przyjęte przez Wydział Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa założenie, że jedynym maltretowanym zwierzakiem był kociak, którego widzimy na filmie jest uzasadnione? Skąd wiadomo, że jedynym zwierzęciem, nad którym znęcali się małoletni krakowianie była „bohaterka filmu”? Czy urzędnicy mogą zagwarantować, że zwrócone właścicielom zwierzaki będą traktowane w sposób zgodny z Ustawą o Ochronie Zwierząt?

Uważamy, że brak wydania przez Urząd Miasta Krakowa stosownej decyzji umożliwiającej czasowy odbiór zwierząt jest nie do przyjęcia.

O zwyrodnialcu maltretującym bezbronnego kota
przeczytacie klikając w poniższy baner.

Więcej o fali przemowy wobec zwierząt przelewającej
się przez Polskę przeczytacie <TUTAJ>

.

.

.