Cudowny kot imieniem Felek poszukuje dachu nad głową…
Potrącony przez samochód Felek ze złamanym ogonkiem i bez trzech ząbków pilnie poszukuje opiekuna. Czy ktoś z Was pokocha tego cudownego, średniej wielkości pieszczocha z lekką nadwagą? Felek jest wykastrowany, potrafi korzystać z kuwety, akceptuje inne koty i bardzo lubi towarzystwo psów. Ma dość długie i gęste futerko, nie jest specjalnie ruchliwy. Będzie idealnym towarzyszem starszej osoby.
Historia Felka napisana słowami obecnej (tymczasowej) opiekunki
Historia jest… prosta i jednocześnie skomplikowana jak to bywa z porzuconymi zwierzakami. Około półtora roku temu, w poprzednie wakacje, na naszym osiedlu ktoś porzucił dorosłego kota. Ewidentnie wcześniej go tu nie było, co potwierdzili wszyscy miejscowi psiarze i kociarze. Zresztą jego zachowanie świadczyło o tym – spał pod drzewami, blisko samochodów, na chodniku… myśleliśmy że jest chory, ale on nie umiał się odnaleźć i jak później stwierdziliśmy musiał zostać potrącony prawdopodobnie przez samochód – ma złamany ogonek i brakuje mu trzech ząbków na górze. Przez wiele miesięcy dokarmiany przez nas oraz sąsiadów bardzo się oswoił i od tej pory stał się nieodłącznym towarzyszem naszych spacerów z psem. Poprzednią zimę przetrwał w osiedlowych budkach i zapewne w piwnicach. W tym roku nie spasowała mu chyba nowa budka, a większość okienek piwnicznych niestety jest pozamykana. A on sam nieraz spał na deszczu, nie szukał nawet schronienia, ustawiał się blisko bram, z których dostawał jedzenie. Niestety pierwszy duży śnieg okazał się tym razem nie do przejścia. Zabraliśmy go do domu, późnym wieczorem, na wpół zamarzniętego, wyjącego z przemarznięcia. Mamy dwa koty i psa, które zna i się super z nimi dogaduje, nie ma natomiast możliwości by został u nas na stałe (uczulenie na koty i psa, więc trzeci to już sporo jak na astmę) – ale na pewno zostanie do czasu, aż znajdziemy mu dobry dom, taki który go już nigdy nie wyrzuci.
Kilka słów o Felku…
Nazywany na osiedlu Miau – miau lub Feluś bo na każde zawołanie odpowiada. Ma dość długie i gęste futerko, choć sam w sobie jest mały (jak na kocura). Jest takiej krępej budowy ciała i nie jest specjalnie ruchliwy, myślę, że to może mieć związek z jego „przetrąconym” ogonkiem (końcówkę ogona ma krzywą, jakby po złamaniu). Chyba byłby idealny dla starszej osoby. Koty i psy lubi, z czego psy bardziej, ciągle się przytula do naszego niesamowicie spokojny kot. Aktualnie jest bardzo „kulkowaty”, ponieważ ma bardzo grube, zimowe futro i troszkę przybrał jesienią na wadze – dokarmiany przez trzy osoby. Już po pierwszym dnu nauczył się korzystać z kuwety, więc pewnie już ją znał, jak również zna drapak. Felek był u weterynarza, a także został wykastrowany, choć nie znaczył terenu. Jest typem przytulaka, któremu jednak trzeba poświęcić czas i cierpliwość a na pewno stukrotnie się odwdzięczy. Co też pewnie ważne dla niektórych jest wszystkożerny. Mogę udzielić wszelkiej pomocy, żeby tylko znalazł kogoś kto go pokocha. Kot jest w Tarnowie, ale mogę również dostarczyć go do Krakowa.
Felek w nowym domu…
Kilka tygodni temu we współpracy z Radiem Kraków poszukiwaliśmy nowego opiekuna dla kota imieniem Felek. Jego wzruszającą historię opowiedzieliśmy na antenie w trakcie trwania audycji „Klinika Zdrowego Chomika”. Losem Felka zainteresowała się mieszkanka Olkusza, słuchaczka Radia Kraków. Dosłownie kilka dni po emisji audycji Felek zamieszkał w nowym domu. To nasza kolejna, wspólna, szczęśliwa „radiowa adopcja”.