Amper poszukuje odpowiedzialnego opiekuna (cała Polska)

Amper to niewielkich rozmiarów, kilku letni kundelek o rudo białej maści. Swoim wyglądem przypomina liska. W 2009 roku Amper błąkał się po ulicach Lubina (woj. Dolnośląskie), został odłowiony przez Straż Miejską, trafił do schroniska z którego przygarnął go pan Sławomir.

Lekarz weterynarii wydający psiaka ze schroniska ocenił jego wiek na około 1-2 lata, poinformował także, że psiak błąkając się po ulicach prawdopodobnie ugryzł dziecko.

Po długich przemyśleniach pan Sławomir (mający doświadczenie w socjalizacji psów) wraz z żoną postanowili adoptować Ampera.

„Szybko udało mi się go „poukładać”, przestał być płochliwy i zaczął nam ufać. Początkowo bardzo bał się nóg – jak tylko ktoś obcy zbliżył się do niego (nogami), to Amper odgryzał się (syczał, warczał), ale po kilku miesiącach również ten stan mu minął. Nie udało mi się oduczyć go ogromnego lęku przed wszystkimi psami – jest strasznie agresywny wobec jakiegokolwiek psa lub suki” – dodaje pan Sławomir

W 2011 roku Amper przeszedł zabieg kastracji, niestety nie zmieniło to jego charakteru.

„Poza tymi wadami pies jest idealnie ułożony jeśli chodzi o załatwianie się, jedzenie (zje wszystko, co mu się da, nie wybrzydza). Nigdy (nawet raz) nie zdarzyło mu się wejść na kanapę, fotel, łóżko. Nigdy nie załatwił się w domu (poza oczywiście kilkoma razami gdy był chory lub po narkozie). Wychodzi regularnie 3 razy na dobę – spacery po ok. 15 minut + czasem dłuższe „wybiegania”, nie trzeba dla niego wstawać np. o 7 rano – jest śpiochem – śpi tak długo jak my. Jak zostaje sam w domu, to grzecznie śpi” – dodaje pan Sławomir.

Podczas pobytu i pana Sławomira Amper nigdy nie był źle traktowany, ze swoimi opiekunami zwiedził spory kawałek świata i ogólnie był traktowany jak członek rodziny.

Podczas spacerów Amper jest bardzo żywiołowy, aportuje jak szalony, uwielbia pływać i biegać obok roweru. W domu też jest wesoły, potrafi sam się bawić. Ogólnie fajny psiak…

Niestety okazało się, że Amper nie akceptuje dzieci. Osiem miesięcy temu rodzina pana Sławomira powiększyła się o kolejnego członka rodziny, którego Amper nie jest w stanie zaakceptować.

„Planując dziecko nigdy nie pomyśleliśmy nawet przez moment, że będziemy musieli z tego powodu oddać psa. Robiliśmy wszystko, co należy – piec był przyzwyczajany do obecności dziecka, słuchał płaczu, był uczony, że nie może wchodzić do sypialni dziecka, po porodzie dostawał rzeczy dziecka do wąchania (zanim przywieźliśmy syna ze szpitala) itp.” – z żalem wyznaje pan Sławomir.

„Pies też nigdy nie próbował nawet „wychodzić przed szereg”, zawsze wiedział, że jest ostatni w stadzie. Bez problemu akceptował dziecko w domu – aż do czasu… Niestety, odkąd syn zaczął siedzieć i raczkować, pies zmienił się o 180 stopni. Jak tylko dziecko zbliża się to niego (czy to na rękach, czy raczkując – oczywiście pod opieką), Amper kuli ogon, ściąga uszy, spina się i zawsze jest bliski ataku!. Kilka razy warczał bez jakiejkolwiek przyczyny” – dodaje pan Sławomir.

Pomimo całej słodkości Ampera, podjęto ostateczną decyzję – Amper musi znaleźć nowego opiekuna… W domu bez małych dzieci z dorosłymi czy starszymi nienachalnymi dziećmi się Amper poukłada i zasymiluje. Psiak świetnie czułby się w domu z ogródkiem czy wybiegiem – tak żeby całymi dniami mógł biegać. Dla niego takie rozwiązanie to raj…

„Nowy właściciel musi być doświadczony, gdyż nie wyobrażam sobie, że pies trafi do kogoś „zielonego” – byłyby z tego same kłopoty. Opisałem sytuację możliwie rzetelnie, nie chcę niczego ukrywać, chcę tylko znaleźć dla niego dom” – tłumaczy pan Sławomir.

Amper jest zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany. Nowy opiekun Ampera otrzyma posłanie, smycze, obrożę, kantar, miski, zabawki itp.

„Nie chcę się go także pozbyć z wygodnictwa – po prostu wyczerpałem wszystkie możliwości socjalizacji, a bezpieczeństwo dziecka jest dla mnie ważniejsze, niż nawet tak bliski sercu pies. Psa mogę zawieźć w jakiekolwiek miejsce Polski na swój koszt. Chcę dla niego po prostu znaleźć nowego pana, który będzie potrafił nad nim zapanować i będzie liczył się z tym, że trzeba nad nim cały czas pracować.” – dodaje pan Sławomir.

Kontakt w sprawie adopcji:
tel. 509 777 184
e-mail: sellek@o2.pl