Dziecko i pies
Dobry kontakt dziecka z psem wspomaga jego rozwój emocjonalny i społeczny. Uczy respektu, szacunku, wrażliwości i odpowiedzialności wobec zwierząt i ludzi.Terapeutyczny kontakt z psem wykorzystuje się także coraz powszechniej w leczeniu autyzmu, dziecięcego porażenia mózgowego oraz różnych form zaburzeń i trudności emocjonalnych dzieci.
Można zatem powiedzieć, że współcześnie psy trzymane w domach jako towarzysze człowieka są swego rodzaju narzędziami psychologicznymi wspierającymi człowieka. Podstawowym ich zadaniem jest okazywanie nam dobrych emocji (mówi się, że pies jest wilkiem zatrzymanym we wczesnym, młodzieńczym etapie rozwoju, dla którego charakterystyczne są radość, zabawa, wymiana emocji, chęć podporządkowania się i skłonność eksperymentowania). Jak wykazują badania wielu naukowców (np. Hart i Hart, 1988, Catanzaro, 1984, Vioght, 1985) ta podstawowa cecha psów jest odbierana przez ludzi jako bezwarunkowa akceptacja i przywiązanie, służąc wsparciu przede wszystkim dzieci, ludzi samotnych czy niepełnosprawnych.
Powszechnie znana, młodzieńcza skłonność do zabawy wszystkich psów jest źródłem radości – emocji, której przeżywanie jest warunkiem równowagi emocjonalnej wszystkich ssaków (Panksepp, 2001). Zabawy i interakcje z psami są źródłem pozytywnych doznań, których dostarcza przede wszystkim dotyk, kanał komunikacji emocjonalnej blokowany często przez normy społeczne, trudności emocjonalne między ludźmi czy częste we współczesnym świecie osamotnienie. Przeprowadzona przez naukowców analiza 1105 rodzinnych fotografii ze zwierzętami (psy i koty) pokazała, że 97% z nich przedstawiało ludzi i zwierzęta w bliskim kontakcie (Katcher i Beck, 1985). Melson (1988) odkrył, że dzieci nie posiadające rodzeństwa (jedynacy) wchodzą w znacznie częstsze i intensywniejsze interakcje ze zwierzętami niż dzieci mające rodzeństwo.
Wielu badaczy podkreśla także wartość psa jako vehiculum (nośnika) kontaktów społecznych. Osoby samotne czy niepełnosprawne (na przykład osoby na wózkach inwalidzkich) posiadające psa mają zdecydowanie więcej okazji do zainteresowania i pozytywnych interakcji ze strony postronnych, nieznajomych osób w różnych okolicznościach (Messent, 1984, Lockwood, 1983, Hart, 1990)
Kontakt z psem ułatwia zatem nawiązywanie kontaktów z otoczeniem ludziom zahamowanym, nieśmiałym lub bojącym się odrzucenia przez innych.
Radość płynąca z posiadania psa ma także pozytywny efekt na fizyczne czy fizjologiczne parametry naszego samopoczucia i zdrowia. Amerykańskie badania (Siegel, 1990) pokazują, że posiadacze psów rzadziej odwiedzają lekarzy pierwszego kontaktu. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że są oni zobligowani do codziennej aktywności związanej ze sprawowaniem opieki i ruchem, lecz także dlatego, że bliski, bezpośredni kontakt ze zwierzętami łagodzi fizjologiczne przejawy stresu, takie jak choćby nadciśnienie.
Nasz domowy pupil może dać nam wiele (po to go w końcu mamy, by nas wspierał i towarzyszył w codziennym życiu), pod warunkiem, że, po pierwsze, znajdzie się na właściwym miejscu w ludzkiej rodzinie, zostanie wychowany – nauczony norm obowiązujących w domu, (na przykład takich, że nie przeszkadza się jedzącym ludziom) oraz podstawowych umiejętności takich jak choćby przychodzenie na zawołanie czy pozostawanie na na swoim legowisku po wtedy kiedy chcemy, po drugie nauczy się kontaktu z dzieckiem, a dziecko nauczy się kontaktu z psem i po trzecie jego potrzeby także behawioralne są zaspokajane w stopniu zapewniającym emocjonalną równowagę psa.
Oczywistą i podstawową zasadą jest, że za właściwe relacje i kontakt dziecka z psem odpowiadają rodzice, których zadaniem jest pilnowanie bezpieczeństwa zarówno dziecka jak i psa oraz pełnienie roli tłumacza psich zachowań dziecku i – w pewnym stopniu – dziecięcych zachowań psu.
Każdy kontakt niemowlęcia i małego dziecka z psem powinien być nadzorowany przez dorosłych. Najczęściej pies przewyższa dziecko masą ciała, a jeśli jest mały i tak lepiej radzi sobie z koordynacją i utrzymaniem równowagi. Dlatego choćby był najłagodniejszy na świecie, może przewrócić dziecko w zabawie i przestraszyć. Temperament i żywiołowa emocjonalność małego dziecka oraz niedostateczna koordynacja ruchowa może z kolei zagrażać psu. Nie należy pozwalać dziecku na noszenie czy choćby podnoszenie psa, bo jakakolwiek nieostrożność może spowodować ból czy upadek, co z kolei zniechęci psa do kontaktu z dzieckiem. Podobnie nie pozwalamy dziecku samodzielnie prowadzić psa na smyczy – nagłe szarpnięcie psa może łatwo przewrócić dziecko, a upadek czy nagły ruch dziecka nieprzyjemnie i nieoczekiwanie szarpnąć obrożę naszego pupila. Z mojego doświadczenia wynika, że możemy pozwolić dziecku na samodzielne prowadzenie psa pod naszym nadzorem i z gotowością do interwencji w każdej chwili, kiedy skończy mniej więcej 5-6 lat – oczywiście jeśli pies nie ciągnie na smyczy i nie jest nieprzewidywalny w swoich reakcjach.
Większość dzieci bardzo dobrze reaguje na obecność psa i w naturalny sposób dąży do bliskiego z nim, fizycznego kontaktu. Spontaniczne dziecięce zachowanie – zbliżanie się z uniesionymi do góry rękami, otwarte usta i bliski kontakt wzrokowy, są dla nieobytego z dziećmi psa sygnałem zagrożenia i mogą wyzwolić zachowania obronne i dyscyplinujące malucha. Stąd potrzeba czuwania i tłumaczenia dziecku co czuje i jak rozumie jego zachowanie pies.
Jeśli do naszego domu trafia szczeniak, szczególnie ważne są pierwsze kontakty w wzajemne poznawanie się obu młodych reprezentantów Homo Sapiens i Canis Familiaris. Szczeniak poznaje świat po psiemu – powąchać i wziąć do pyska, mały człowiek po ludzku i dziecięcemu – dotknąć i zobaczyć z bliska. Mądre towarzyszenie dziecku i psu polegające na zachęcaniu i tłumaczeniu dziecku jak należy podchodzić i kontaktować się ze szczeniakiem oraz dawanie oparcia przez spokój i opanowanie to najważniejsze zadanie dorosłych. Najlepiej jeśli pierwszy kontakt małego dziecka ze szczeniakiem będzie kontaktem „ręka w rękę” z rodzicem. Trzymając przy sobie malucha ujmujemy jego rękę dłonią do góry, zbliżamy do psa i pozwalamy na powąchanie jej przez psa. Naturalną potrzebą szczeniaka jest próbowanie wszystkiego zębami, dlatego trzymając dłoń dziecka możemy ją ochronić przed ostrymi mlecznymi ząbkami, ucząc jednocześnie szczeniaka, że gryzienie „małego człowieka“ nie jest zachowaniem akceptowanym. Ludzkiemu dziecku z kolei spokojnie i cierpliwie tłumaczymy jak można psa głaskać, a jakie zachowania – wkładanie palców do oka lub pyska, ciągnięcie za sierść, ogon lub łapę, przeszkadzanie podczas snu lub jedzenia – mogą wyrządzić szczeniakowi krzywdę lub zniechęcić do kontaktu z dzieckiem. Stopniowo pozwalamy na coraz więcej spontaniczności we wzajemnych zabawach dziecka i psa, cały czas musimy jednak być gotowi do ewentualnej interwencji i ustalenia właściwych reguł.Dobrze jeśli pozwalamy dziecku brać udział w przygotowaniu posiłku dla psa i karmieniu go. Właściwy sposób karmienie psa ma szczególne znaczenie, ponieważ przez to, że to my ludzie dysponujemy jedzeniem, jest dla psa bardzo nagradzające i pozwala w sposób niewymuszony kontrolować zachowanie psa i podporządkowywać go naszym poleceniom. Karmienie z ręki może być dosonałą zabawą, tak dla dziecka jak dla psa. Pies powinien dostawać jedzenie w stałym miejscu i o w miarę stałych porach. Nie ma powodu, by nie pozwolić dziecku podać psu jedzenia, a jeśli zanim poda miskę, nasz młody przewodnik każe psu usiąść, będzie to dla psa jedna z pierwszych lekcji posłuszeństwa wobec „małego człowieka”. Zasady nagradzania psa za jakieś zachowanie warto także przestrzegać dając psu jakiekolwiek smakołyki. Wykluczone jest natomiast żebranie czy wymuszanie na dziecku (rzecz jasna dotyczy to także dorosłych) przez psa jedzenia, podobnie jak przeszkadzanie psu przy jego posiłkach.
Starsze dzieci, w wieku powiedzmy 9-10 lat, mogą z powodzeniem opiekować się psem na co dzień, pod warunkiem, że potrafią panować nad swoim pupilem, który respektuje ich polecenia. Codziennych umiejętności bycia psem i bycia młodym właścicielem psa najłatwiej nauczyć się w psiej szkole pod okiem doświadczonego instruktora. Jeśli rodzinną pasją jest wystawianie psów lub agility warto zaangażować starsze dzieci w przygotowanie psa do wystawy czy zawodów. Umiejętność wystawiania psa czy uczenia go ćwiczeń agility, przyda się nie tylko na wystawowym ringu czy torze przeszkód.
Choć są wyjątki, starzejące się psy, unikają kontaktu tak z ludzkimi dziećmi, jak ze szczeniakami i młodymi, pełnymi temperamentu psami. Z reguły mniej się bawią i ruszają, chętnie znajdują sobie ustronne miejsce z dala od „niedojrzałego hałasu i wrzasków”, a natarczywie nękane, potrafią odciąć się i zdyscyplinować niesfornego malucha (niezależnie od tego kto jest tym maluchem). Trzeba respektować tego rodzaju potrzeby psich staruszków i nie zmuszać ich do zabaw czy niechcianych kontaktów z dziećmi. Tego rodzaju sytuacja może być dla naszego dziecka lekcją szacunku i wrażliwości na potrzeby innych.
Jak przygotować psa na pojawienie się w domu niemowlęcia ? To stosunkowo częste pytanie, na które odpowiadam czytelnikom mojej strony internetowej i moim klientom. Dobrze wychowany pies, znający swoje miejsce i respektujący podporządkowaną wobec ludzi pozycję nie będzie miał kłopotów z zaakceptowaniem nowego członka rodziny. Ważne jest by pojawienie się dziecka nie wiązało się z całkowitą rewolucją w dotychczasowym życiu naszego pupila, a przede wszystkim ze zmianą obowiązujących w domu reguł. Jeśli – co oczywiste – pies ma zakaz wchodzenia do pokoju niemowlęcia, niech ten zakaz obowiązuje na długo przed tym, zanim niemowlę pojawi się w domu. Jeśli nasz pupil jest nieodstępującym nas kanapowcem przyzwyczajonym do bliskiego i stałego kontaktu, warto nauczyć go jak najwcześniej przebywania na swoim legowisku i zajmowania się sobą, kiedy domownicy oglądają na przykład telewizję. Sytuacja, w której dziecko nagle zajmuje miejsce w ramionach ukochanej Pani, może rodzić wiele kłopotów. Pamiętajmy, że pies rozumie świat nieco inaczej niż my, ludzie. – Bezradne i wymagające opieki niemowlę w naturalny dla psa sposób, jest konkurentem w dostępie do cennych rzeczy takich jak uwaga właścicieli, pieszczoty czy zabawa. Nie można i nie należy rzecz jasna całkowicie izolować psa od dziecka. Wręcz przeciwnie, pies ma prawo poznać i obwąchać „nowego“ i uczestniczyć jako obserwator w karmieniu czy zabawach z maluchem. To sprzyja oswojeniu psa z dzieckiem i rozwija naturalny psi instynkt opieki nad niedojrzałymi członkami grupy społecznej. Każdy kontakt z dzieckiem powinien być dla psa przyjemny i niewymuszony – to do nas dorosłych należy wspieranie i zbliżanie do siebie dziecka i psa.
Dzieci, jak to zostało powiedziane, bardzo spontanicznie i emocjonalnie reagują na widok psa i z reguły dążą do bliskiego fizycznego kontaktu z nim. Stąd w dużej części sukces dogoterapii jako metody wspomagającej leczenie i rehabilitację ruchową dzieci. W codziennych sytuacjach taka spontaniczność, zwłaszcza wobec psów dziecku nieznanych, bądź psów nielubiących dzieci (takie psy zdarzają się nie tak znowu rzadko !) może okazać się niebezpieczna. Warto więc nauczyć malucha kilku następujących reguł:
- dziecko nie może zbliżać się do obcego psa, a jeśli jego właściciel jest w pobliżu musi najpierw zapytać czy pies akceptuje dzieci i czy ewentualnie można go pogłaskać (z doświadczenia wiem, że wielu właścicieli chętnie pozwala pobawić się dziecku przez chwilę z ich pupilem)
- jeśli obcy pies podejdzie do dziecka powinno ono zachowywać się spokojnie, nie krzyczeć, nie machać rękami (takie zachowania mogą być odczytane przez psa jako konfrontacja) i nie uciekać (bo to wyzwala reakcję pogoni)- chcąc nawiązać kontakt z obcym psem dziecko staje nieco bokiem do psa, nie patrzy mu prosto w oczy; jeśli chce go pogłaskać najpierw wyciąga do psa rękę skierowaną dłonią do góry, pozwala się powąchać, a dopiero potem dotyka psa unikając głaskania karku
- w sytuacji zaatakowania przez psa nie wolno uciekać, trzeba położyć się na ziemi, zwinąć w kłębek oraz zakryć rękami twarz i uszy.
Pamiętajmy, że to często nasz ludzki niepokój prowokuje psy do zachowań obronnych czy otwartej agresji. Dlatego niemal w każdej sytuacji nieocenioną postawą nas dorosłych jest spokój i opanowanie. Takich też reakcji warto uczyć dziecko od początku. Warto także przekazać młodemu człowiekowi trochę wiedzy na temat potrzeb psa, jego zachowań i rozumienia świata. Wiadomości o tym kiedy pies może być niebezpieczny, dlaczego np. broni swego terytorium czy jedzenia pozwolą uniknąć wielu przykrych doświadczeń.
Oczywiście zdecydowana większość domów, gdzie mieszkają i dzieci i psy to domy szczęśliwe, a przykre czy niebezpieczne sytuacje nie mają w nich miejsca. Jeśli natomiast zdarzy się, że coś w relacji dziecka z psem idzie nie tak, warto zwrócić się o pomoc do specjalisty od zachowania psów, zanim konflikt czy trudna sytuacja nie stanie się niebezpieczna.
Andrzej Kłosiński – behawiorysta zwierzęcy COAPE, psycholog