Słów kilka o cudownym Goldenie – czyli wspomnienie o Bogusiu…
Golden Retriever imieniem Bogdan, dla znajomych Boguś, a dla przyjaciół Bronek trafił do mnie kilka lat temu. Został przygarnięty z ulicy, na której znalazł się w wyniku wakacyjnego porzucenia przez poprzednich opiekunów. Niespodziewanie pojawił się w moim życiu i równie niespodziewanie odszedł (o okolicznościach jego tajemniczej śmierci napiszę innym razem). Spędziliśmy ze sobą sześć wspaniałych i szczęśliwych lat. więcej…